Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka potwierdza "Dziennikowi", że trzy miesiące temu spotkał się z Donaldem Tuskiem, który wyraził zainteresowanie. Rozmowy są wciąż prowadzone.
Janusz Steinhoff jednak zastrzega, że ostatecznych decyzji władz nie ma, ale wszystko zmierza do scalenia obu partii. Jak przekonuje, potrzeba jest porządkowanie sceny politycznej. Platforma zaś powinna być osią integracji całej umiarkowanej prawej strony, której nie mieści się w głowie koalicja z Samoobroną i LPR.
"Dziennik" przypomina, że pomysł sięgnięcia po środowisko Steinhoffa nie jest w PO nowy. Według informacji gazety, Tuska przekonywała do niego, wchodząc do Platformy w 2005 roku, obecna prezydent warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Szef PO wówczas był temu przeciwny. Bał się bowiem przyjęcia do swojej partii ludzi kojarzących się z najbardziej skompromitowaną częścią AWS.
Wczoraj jednak od liderów PO "Dziennik" usłyszał, że Steinhoff jest w Platformie oczekiwany "z życzliwością". A co do innych działaczy, sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zapowiada, że rozmowy o konkretnych nazwiskach się odbędą, a na razie jest tylko współpraca.