Premier Donald TuskpowołałWładysława Bartoszewskiegona swojego pełnomocnika do spraw zagranicznych. Bartoszewski będzie również sekretarzem stanu w kancelarii premiera.
Celem nominacji - jak powiedział Donald Tusk - jest uhonorowanie patrona dobrych zdarzeń, jakie rząd przygotowuje dla Polski. Premier dodał, że profesor Bartoszewski jest osobą bezcenną ze względu na swoje doświadczenie i autorytet. Władysław Bartoszewski ma pomagać w rozwiązywaniu trudnych problemów polskiej polityki zagranicznej.
ZOBACZ TAKŻE:
Bartoszewski i Geremek posprzątają w MSZBartoszewski powiedział, że jest bardzo zadowolony, iż w sędziwym wieku może wrócić do służby państwowej. Podkreślił, że nie będzie się wtrącał w prowadzenie polityki zagranicznej, ale chce pomagać tam, gdzie to będzie potrzebne. Bartoszewski dodał, że o jego nominacji wie już prezydent Niemiec Horst Koehler, którego zna osobiście.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Władysław Bartoszewski powiedział, że nie obawia się problemów ze strony prezydenta w polityce zagranicznej. Dodał, że jego nominacja może być odebrana w Niemczech jako gest dobrej woli ze strony Polski. Podkreślił przy tym, że nasz kraj oczekuje od Niemiec szacunku i respektowania jego interesów