_ - Włochy byłyby skłonne pomóc Stanom Zjednoczonym i przyjąć kilku więźniów Guantanamo, ale będą w tej kwestii działać wspólnie z innymi państwami Unii Europejskiej _- powiedział szef włoskiego rządu Silvio Berlusconi.
W nagranym w sobotę wywiadzie dla CNN International, omówionym w poniedziałek przez agencję Reutera, Berlusconi oświadczył m.in.: _ Będziemy musieli zobaczyć, co zrobi większość innych krajów europejskich. Jeśli będziemy mogli oddać przysługę narodowi amerykańskiemu, rządowi amerykańskiemu, z pewnością to uczynimy _.
Premier wskazywał, że w kwestii Guantanamo należy pomóc Stanom Zjednoczonym, bo _ nie możemy myśleć, że tylko oni (USA) walczą za nas wszystkich _.
Szef dyplomacji Włoch Franco Frattini na początku roku mówił, że rząd _ już rozpatruje _ listę więźniów Guantanamo pod kątem przyjęcia niektórych z nich.
Obama, który zamknięcie więzienia w Guantanamo do stycznia 2010 roku obiecywał jeszcze podczas kampanii wyborczej, przedstawia to jako zerwanie z kontrowersyjnymi metodami walki z terroryzmem, stosowanymi za prezydentury George'a W. Busha i krytykowanymi przez znaczną część opinii międzynarodowej.
Jednak w zeszłym tygodniu Kongres USA odmówił administracji wyasygnowania 80 mln dolarów na koszty związane z zamknięciem więzienia, domagając się realistycznego planu znalezienia alternatywnego lokum dla przetrzymywanych tam więźniów.
Prezydent przyznał, że rząd nadal nie wie, co zrobić z grupą kilkunastu najgroźniejszych więźniów - terrorystów z Al-Kaidy, przeniesionych do Guantanamo z tajnych więzień CIA, jak Chalid Szejk Mohammed, architekt planu ataku z 11 września.
240 więźniów Guantanamo przetrzymywanych jest tam bezterminowo i większości nie przedstawiono żadnych zarzutów.
50 więźniów zostało zakwalifikowanych do przekazania do innych krajów. Obama nie ujawnił jednak, do jakich i czy kraje te zgodziły się na ich przyjęcie. Administracja ma tu kłopoty w nakłonieniu nawet sojuszników USA, aby pomogli w tej sprawie.