Działaczka Samoobrony, która wystąpiła w obronie posła Łyżwińskiego w aferze "praca za seks" w Samoobronie, dostała etat w gabinecie politycznym ministra budownictwa Andrzeja Aumillera - pisze "Gazeta Wyborcza".
Honoratę Lesiak po wybuchu afery media okrzyknęły "tajną bronią Łyżwińskiego", gdy wraz z siostrą wystąpiła przed kamerami. Obie wystawiły Stanisławowi Łyżwińskiemu laurkę, nazywając go kulturalnym mężczyzną. Obie też złożyły zeznania w prokuraturze. Nieoficjalnie wiadomo, że wybielały posła Samoobrony, a próbowały podważać zaufanie do Anety Krawczyk.
ZOBACZ TAKŻE:Płaskoń: Wiosenne zdziwienie nad Wisłą Honorata Lesiak ma wykształcenie średnie. W Samoobronie znalazła się cztery lata temu, gdy w nocnym klubie wraz z siostrą poznała posłów Łyżwińskiego i Waldemara Borczyka. Lesiak szukała pracy, bo jej mąż - członek tak zwanej mafii łódzkiej - dostał wyrok za zlecenie zabójstwa. Po spotkaniu z posłami Lesiak została asystentką Borczyka i pracowała w łódzkiej Samoobronie. Jej siostra do dziś prowadzi Łyżwińskiemu biuro poselskie w Tomaszowie.
_ Andrzej Lepper nie widzi nic złego w zatrudnieniu Honoraty Lesiak w gabinecie politycznym ministerstwa budownictwa. _ W grudniu, po złożeniu zeznań w sprawie Łyżwińskiego, Lesiak podjęła pracę w centrali Samoobrony w Warszawie. A dwa tygodnie temu została doradcą ministra budownictwa Andrzeja Aumillera. To resort należący do Samoobrony. Lesiak ma tam etat w gabinecie politycznym.