Obie strony chcą podpisać porozumienie w sprawie wyższych pensji. Ma do tego dojść we wtorek.
Zenon Jagiełło z _ Solidarności _ Pracowników Wojska przypomniał w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że cywile zatrudnieni w strukturach armii chcą realizacji zapowiedzianych 212 złotych podwyżki.
Przewodniczący Jagiełło wyjaśnił, że porozumienie będzie określało zasady podziału wynegocjowanej kwoty. Związkowiec podkreślił, że podwyżki zostały podzielone na trzy mniejsze kwoty: pierwsza z budżetu MON, drugą będą stanowić dodatki, a trzecia część to nagrody.
Obecnie do porozumienia wprowadzane są ostatnie poprawki. Odbywa się to - jak podkreślił przewodniczący Zenon Jagiełło - w zespołach eksperckich, w których są przedstawiciele związku i ministerstwa.
_ Trwają przeliczenia złotówkowe. Musimy to dokładnie wyliczyć _ - powiedział IAR Jagiełło. Związkowcy - jak zaznaczył przewodniczący _ Solidarności _ zdają sobie sprawę z ograniczeń budżetu ministerstwa po odebraniu mu - w ramach oszczędności - 25 procent pieniędzy. Stąd tak skrupulatne wyliczenia.
Rozmowy o podwyżkach trwały od kilkunastu dni. Związkowo - resortowe negocjacje nabrały tempa po tym, jak tydzień temu około 200 cywilów przyjechało do Warszawy i przed budynkiem MON-u wyrażało swoje niezadowolenie z braku podwyżek.
Na początku maja związkowcy wysłali do premieraDonalda Tuskalist, w którym pisali, że jako personel cywilny są _ najgorzej opłacaną budżetową grupą zawodową _.
Z szacunków związkowców wynika, że cywilni pracownicy armii to duża grupa zawodowa - prawie 70 tysięcy osób.