*Wiceszef sejmowej komisji gospodarkiAndrzej Czerwińskiz PO nie wyklucza, że katarski inwestor może jednak ostatecznie kupić stocznie w Gdyni i Szczecinie. *
Poseł zapowiedział, że komisje gospodarki i najprawdopodobniej również skarbu zwrócą się do resortu skarbu o wyjaśnienia w sprawie stoczni.
_ - Trzeba teraz jeszcze kilka dni poświęcić na rozmowy z Katarczykami. Ministerstwo skarbu musi przeanalizować, dlaczego pieniądze nie wpłynęły i czy jest szansa, żeby wpłynęły. Przecież rozmowy prowadzili konkretni ludzie, twarzą w twarz. Taka niepisana umowa wymaga, żeby ten, kto negocjował zadzwonił do swojego partnera negocjacyjnego i zapytał, co się stało. Na wnioski jest jeszcze mimo wszystko za wcześnie _ - powiedział Czerwiński.
Wiceszef sejmowej komisji uważa, że ciągle jeszcze możliwe jest pomyślne zakończenie transakcji z inwestorem katarskim. _ - Możemy mieć do czynienia z zatorem płatniczym, albo sprawa jest odległa w tym sensie, że jest jedną z szeregu podejmowanych inwestycji. Ale oczywiście w każdych interesach, małych czy dużych mierzy się partnerów po wywiązywaniu się ze zobowiązań _ - zaznaczył.
Fiasko przetargu. Co dalej ze stoczniami?
_ - Jeśli scenariusz katarski zakończy się fiaskiem, można mówić o dwóch scenariuszach rezerwowych: albo syndyk i upadłość, albo intensywne szukanie nowego inwestora i próba sprzedania stoczni na nowych warunkach. Takie są dwa wyjścia: albo zamknąć, przyznać, że w Polsce statki nie mogą być produkowane i zaoferować pracownikom jakiś inny produkt, albo stanąć na głowie i szukać inwestora, który będzie chciał zmodernizować stocznie i podjąć ryzyko produkcji statków _ - ocenia Czerwiński.
Czerwiński podkreślił też, że najważniejszym argumentem przemawiającym za inwestorem katarskim była cena, a pozostali inwestorzy zainteresowani stoczniami chcieli je kupić dużo taniej. Podkreślił też, że _ procedury były przeprowadzone zgodnie ze sztuką _.
Zapowiedział, że komisja gospodarki zwróci się do resortu skarbu o wyjaśnienia w tej sprawie. Najprawdopodobniej - według niego - takich wyjaśnień będzie chciała też komisja skarbu.