Sejmowa opozycja chce, by rząd wycofał się z pomysłu powołania Narodowego Instytutu Wychowania. Wniosek o odrzucenie ustawy powołującej ten instytut złożyła Platforma Obywatelska. Głosowanie w piątek.
Wcześniej posłowie przez ponad cztery godziny debatowali o pomyśle Orzechowski: W Polsce nie płoną samochodyInstytutu. Dyskusja szybko przerodziła się w kłótnię na temat problemów polskiej edukacji.
Na debatę do Sejmu przyjechało kierownictwo Ministerstwa Edukacji. Wiceminister Mirosław Orzechowski przekonywał, że Instytut jest potrzebny, bo szkoła przeżywa kryzys wychowawczy. A ten proces trzeba zatrzymać.
Wtórowała mu posłanka PiS Maria Nowak. Jej zdaniem, wysiłki wychowawcze idą na marne, bo w Polsce nie ma jednej instytucji, która by wszystkie działania wychowawcze koordynowała. Dostało się też mediom w których jak twierdzi posłanka, jest za mało misji.
Opozycja skrytykowała pomysł powołania Narodowego Instytutu Wychowania. Krystyna Szumilas z Platformy Obywatelskiej przytaczała ankiety z których wynikało, że przeciwna pomysłowi jest większość nauczycieli. Instytut będzie Giertych: Znajdą się pieniądze na NIWnieskuteczny, bo młodzieży nie można z góry narzucić wzorców ani autorytetów. Posłanka Szumilas mówiła też, że już samo zachowanie rządu nie jest dobrym przykładem dla młodych ludzi.
Budżet Instytutu w przyszłym roku miałaby wynieść 11 milionów złotych. Zdaniem byłej minister edukacji a obecnie posłanki SLD Krystyny Łybackiej, to pieniądze wyrzucone w błoto i lepiej przeznaczyć je dla szkół.
Obecny minister edukacji Roman Giertych twierdzi jednak, że pieniądze na działalność Instytutu znajdzie bez trudu.
Wniosek o odrzucenie ustawy powołującej Instytut będzie głosowany w piątek. Za powstaniem Instytutu jest cała koalicja, przeciwko - SLD i PO.
Według planów rządu, Narodowy Instytut Wychowania ma zacząć działać na początku przyszłego roku. Ma promować dobre wzorce wychowawcze, pisać programy dla szkół i monitorować media. Prezesa Instytutu ma wybierać Sejm.