Aktualizacja: godz. 10.30
- _ Kocham Polskę _ - zadeklarował w programie _ Kropka nad i _ w TVN24 b*yły minister sportuMirosław Drzewiecki. Przeprosił jednocześnie za *swoje słowa, że _ Polska jest dzikim krajem _. Zaznaczył, że wywiad, w którym padła ta wypowiedź, miał się nie ukazać. **Drzewiecki zapowiedział też pozew przeciw dziennikarzowi, z którym rozmawiał.
Drzewiecki zaznaczył, że żałuje swoich słów i przeprasza wszystkich, którzy poczuli się nimi urażeni. _ - Nigdy nie uważałem, że Polska to dziki kraj. Jestem patriotą i kocham Polskę _ - oświadczył.
Za słowa przeprosił, bo - jak zaznaczył - _ jako minister i poseł, musi przestrzegać katalogu zasad _. _ - Mógłbym powiedzieć, że byłem rozgoryczony, że przeżyłem tragedię, ale nie będę tego robił. To był błąd i niemądre wypowiedzi. Za te słowa i niektóre inne przepraszam tych wszystkich, którzy poczuli się urażeni _ - powiedział Drzewiecki.
Drzewiecki zapowiedział, że pieniądze, jakie otrzyma z Sejmu za czas swojego urlopu przekaże _ w całości, w stu procentach na przykład na hospicjum albo dom małego dziecka _.
Były minister sportu podkreślił, że sformułowanie _ dziki kraj _ odnosiło się do _ pewnych metod, którymi się kierują w polityce niektórzy ludzie _. _ - Mówię tutaj m.in. o metodach polityki haków, pomówień, insynuacji, podsłuchów, co uważam, że jest nie w porządku _ - powiedział polityk.
Pod koniec lutego TVN24 wyemitowała wywiad z Drzewieckim, w którym były minister powiedział m.in., że gardzi polityką. _ - Ja jestem dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem _ - mówił wtedy Drzewiecki.
_ - To była rozmowa, która nigdy nie miała się ukazać; rozmawiałem z dziennikarzem, z którym miałem tylko rozmawiać na temat golfa. To był błąd i niemądre wypowiedzi _ - tłumaczył się były minister. _ - Zgodziłem się, umówiliśmy się, że tylko o tym będziemy mówili i to będzie materiałem, który się pojawi _ - powiedział były minister. Dziennikarz nie dotrzymał słowa - podkreślił.
W związku z tym Drzewiecki zapowiedział, że pozwie dziennikarza, który przeprowadził z nim wywiad na Florydzie.
Drzewiecki pytany, czy zgadza się z opinią części polityków PO, którzy po emisji wywiadu oceniali, żezakończył on w ten sposób swoją polityczną karierę i powinien odejść z polityki, powiedział, że chce zostać w parlamencie i jako poseł wspierać kluczowe projekty ministerstwa sportu: EURO 2012 i program budowy boisk - Orlików.
_ - Co będzie później? Czekam ze spokojemna wyniki prac komisji hazardowej. Jeżeli zdrowie dopisze i koledzy uznają w Platformie, że to jest możliwe, poddam się pod sąd wyborców, bo to jest prawdziwy sędzia w mojej sprawie _ - powiedział Drzewiecki.
Były minister sportu po raz kolejny oświadczył, że nigdy nie zajmował się ustawą hazardową i nigdy nie rozmawiał na jej temat z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem.
Polityk, który zeznawał już przed hazardową komisją śledczą, zapewnił, że nadal jest w każdej chwili do dyspozycji komisji. _ - Jeżeli będzie taka potrzeba, to oczywiście stanę przed nią raz jeszcze, bo nie mam niczego do ukrycia _ - oświadczył.
Drzewiecki w październiku 2009 r. został odwołany z funkcji ministra sportu w związku z tzw. aferą hazardową. Według materiałów CBA, on oraz były szef klubu POZbigniew Chlebowskimieli lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, przede wszystkim Ryszarda Sobiesiaka. Obaj temu zaprzeczali.