Śledztwo w sprawie zgonów pacjentów, którzy byli leczeni corhydronem, prowadzi lubelska prokuratura okręgowa. Z kolei prokuratura w Jeleniej Górze bada, jak mogło dojść do tego , że w ampułkach corhydronu znalazła się scolina, i kto jest odpowiedzialny za nieprawidłowości przy przekazywaniu informacji o problemach z corhydronem.
ZOBACZ TAKŻE:
Minister Zdrowia Zbigniew Religa uważa, że ekshumacje osób, które zmarły po podaniu Corhydronu nie wyjaśnią, czy lek był przyczyną śmierci. Więcej wiedzy o przyczynach zgonów powinna dać dokładna dokumentacja leczenia oraz wiedza o konkretnym pacjencie i jego chorobie .
Minister odniósł się w ten sposób do informacji medialnych - że mają być badane tkanki osób zmarłych, których śmierć jest wiązana z podaniem im substancji oznaczonej jako corhydron.W niektórych ampułkach Corhydronu była zwiotczająca mięśnie scolina.
Minister podkreślił, że ekshumacja po to by wykryć obecność tego leku jest bezsensowna, bo w ciągu bardzo krótkiego czasu substancja rozkłada się w organizmie