Polski premier Kazimierz Marcinkiewicz jest przeciwny wszelkim dalszym dyskusjom na temat konstytucji Unii Europejskiej - podaje niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Gazeta omawia spotkanie szefa polskiego rządu w Warszawie z przedstawicielami europejskiej prasy.
Marcinkiewicz jest zaskoczony podejmowanymi przez niektórych polityków próbami ożywienia tego projektu, który należy już - jego zdaniem - do przeszłości - czytamy w "FAZ". Po odrzuceniu konstytucji wiosną przez Francuzów i Holendrów Unia powinna raczej skoncentrować się na przyszłości - uważa Marcinkiewicz. Projekt europejskiej konstytucji poniósł fiasko -powiedział premier. "FAZ" zauważa, że szef polskiego rządu nie przedstawił żadnych propozycji dotyczących przyszłego kształtu Unii Europejskiej.
Niemiecki dziennik pisze, że premier podkreślił, że zaangażowanie Polski w sprawy UE nie ulegnie zmianie. Podczas wizyt w Brukseli i Londynie Marcinkiewicz zapewnił o tym przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso i premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira.
"Marcinkiewicz postawił jednak pod znakiem zapytania wprowadzenie wspólnej waluty euro" - pisze "FAZ". Marcinkiewicz zapewnił, że jego rząd uczyni wszystko, aby do 2009, tak jak domaga się Bruksela, spełnić kryteria z Maastricht. Czy Polska wprowadzi euro, zobaczymy dopiero wtedy - zastrzegł premier. W tym roku odbędą się kolejne wybory i obywatele będą mogli sami rozstrzygnąć, czy chcą euro - wyjaśnił. Decyzja może też zapaść w oddzielnym referendum.
"FAZ" pisze, że Marcinkiewicz wyraził nadzieję na poprawę stosunków polsko-niemieckich oraz na lepszą współpracę oby krajów w UE. Fakt, że w Niemczech i Polsce powołano nowe rządy, stwarza nowe możliwości - uważa premier. Potwierdził sprzeciw Polski wobec planów budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom. "Centrum było złym pomysłem" - podkreślił, wyrażając równocześnie zadowolenie ze skreślenia projektu Centrum w umowie koalicyjnej niemieckiego rządu. (W umowie mówi się o stworzeniu w Berlinie "widocznego znaku" upamiętniającego wypędzenia.)
Niemiecka gazeta zwraca też uwagę, że Marcinkiewicz powiedział, że Polska chce ponownie poruszyć temat kontrowersyjnego projektu niemiecko-rosyjskiego gazociągu przez Bałtyk. Zdaniem strony polskiej taki gazociąg jest z powodów zagrożenia środowisko i wysokich kosztów bezsensowny. Polityka energetyczna powinna być uzgadniana na szczeblu UE, a nie w kontaktach dwustronnych przez pojedyncze kraje - uważa szef polskiego rządu, cytowany przez "Frankfurter Allgemeine Zeitung".