_ Kolosalną hipokryzją _ nazwał Fidel Castro piątkową decyzję Unii Europejskiej o zniesieniu sankcji wobec Kuby, której towarzyszy zastrzeżenie, że w dialogu politycznym powinna brać udział opozycja.
Komentarz wieloletniego przywódcy Kuby, który w lutym scedował władzę na swego brata Raula, ukazał się w internecie. Rząd w Hawanie nie wydał jeszcze oficjalnego komentarza.
Castro oskarża w swoim artykule Unię, że żąda od Kuby przestrzegania praw człowieka i zwolnienia więźniów politycznych, ale sama używa - jak pisze - _ brutalnych metod _ wobec imigrantów z Ameryki Łacińskiej.
- _ Żądają od Kuby bezkarności dla tych (dysydentów), którzy starają się wydać (...) ojczyznę i naród imperializmowi _ - pisze Castro, który od dwóch lat nie pokazuje się publicznie, ale pozostaje szefem kubańskiej Partii Komunistycznej.
W piątek UE uzgodniła zniesienie sankcji, które nałożono na Kubę w 2003 roku, po represjach władz wobec dysydentów. Jak powiedziały PAP polskie źródła dyplomatyczne, Unia zastrzegła jednak, że za rok ponownie przeanalizuje sytuację na Kubie pod kątem przestrzegania praw człowieka.