W korespondencji trzech swych wysłanników do Brukseli, "Financial Times" zaznacza, że polski prezydent Lech Kaczyński i jego brat bliźniak premier Jarosław Kaczyński "zgodzili się na kompromisową formułę dopiero, gdy zostali postawieni wobec ultimatum niemieckiej kanclerz Angeli Merkel".
Komentując wyniki brukselskiego szczytu UE, londyński "Financial Times" na swej stronie internetowej pisze, iż w sobotę w nocy "Polska ostatecznie zgodziła się zakończyć ostry spór z Niemcami o wpływy w Unii Europejskiej, umożliwiając w ten sposób zawarcie w dosłownie ostatnim momencie porozumienia w sprawie zmienionej wersji konstytucji europejskiej" - mandatu, stanowiącego projekt nowego traktatu UE.
ZOBACZ TAKŻE:
Wymęczony kompromis w sprawie mandatu"Merkel, rozgniewana powtarzanymi przez stronę polską na szczycie odniesieniami do czasów II wojny światowej, zagroziła podjęciem prac nad opracowaniem nowego traktatu bez względu na stanowisko Warszawy.
Postawieni wobec perspektywy załamania się europejskiego szczytu w atmosferze zajadłego sporu, bliźniacy podpisali się ostatecznie pod porozumieniem w sprawie nowego systemu głosowania w Radzie UE - jednakże pod warunkiem, że zostanie on odłożony do 2014 roku" - pisze "Financial Times".
Londyński dziennik dodaje, że zgoda Polaków nastąpiła także dopiero po osobistej interwencji francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego oraz premierów Luksemburga i Wielkiej Brytanii - Jeana- Claude Junckera i Tony'ego Blaira.