Chodzi o szefa sztabu Wojsk Lądowych, generała Zbigniewa Cieślika, oraz o zastępców generała Tacika: wiceadmirała Mariana Prudzienicę i generała Józefa Leszegę. Wszyscy studiowali na uczelniach wojskowych w ZSRR lub w NRD. "Rzeczpospolita" dodaje, że w najbliższych dniach ma odejść zastępca generała Cieślika, generał Wojciech Kubiak, który ukończył radziecką Akademię Wojsk Pancernych.
Zwolnieni generałowie nie chcą mówić publicznie o powodach dymisji. Nieoficjalnie przyznają jednak, że wiedzą, iż już zapadła decyzja o usunięciu z armii absolwentów radzieckich uczelni. Generałowie są rozgoryczeni. "To mechaniczne, ideologiczne podejście" - powiedział jeden z nich.
Zaprzecza temu rzecznik ministerstwa obrony Jarosław Rybak, który mówi, że o dymisjach zadecydowały tylko względy merytoryczne. Rzecznik dodaje, że sprawa uczelni, jakie ukończyli generałowie, nie pojawiała się w rozmowach prowadzonych przez ministra Aleksandra Szczygłę.