Gosiewski miał powiedzieć publicznie o planowanych wymianach w rządzie, natomiast rzecznik zaprzeczał wszelkim domysłom by w końcu przyznać o planowanym zwolnieniu jednego z trzech typowanych ministrów. Wtedy Gosiewski dał do zrozumienia, że rzecznik rządu nie bardzo orientuje się w tym, co się dzieje w rządzie.
"Dziennik" zauważa, że Przemysław Gosiewski jest bardzo aktywny medialnie i jest postrzegany jako drugi rzecznik rządu. Gazeta uważa, że jednym z powodów, dla którego chciano w ubiegłym roku przesunąć Gosiewskiego do kancelarii premiera było to, że Jarosław Kaczyński chciał odciągnąć go od mediów.