Bezpośrednio przed szczytem Unii Europejskiej premier Węgier - Ferenc Gyurcsany przestrzegł Polskę przed blokadą reform i zarzucił Warszawie wyrządzanie szkód.
"Premier Kaczyński musi wiedzieć, że wyrządza szkodę nie tylko jakiejś abstrakcyjnej Europie, obstając przy swoim żądaniu nowego podziału głosów" - powiedział Gyurcsany w wywiadzie, który jutro ukaże się w gazecie "Handelsblatt".
W opinii szefa węgierskiego, lewicowego rządu, polska blokada nowego traktatu UE "wyrządziłaby bezpośrednie szkody takim krajom jak Węgry, Francja, czy Dania".
Gyurcsany zdecydowanie odrzucił powoływanie się przez Polskę na ofiary wojenne przy uzasadnianiu jej żądań. Jego zdaniem, Polska w żadnym razie nie powinna stwarzać wrażenia, że chodzi jej o "historyczne odszkodowanie".
Ta wypowiedź węgierskiego premiera była nawiązaniem do wtorkowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który w "Sygnałach Dnia" mówił, że gdyby nie druga wojna światowa, Polska byłaby dziś krajem 66- milionowym.
ZOBACZ TAKŻE:
