Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Hazardowi lobbyści sponsorowali kampanię PO

0
Podziel się:

Wcześniej Zbigniew Chlebowski stanowczo temu zaprzeczał.

Hazardowi lobbyści sponsorowali kampanię PO
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

*Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek wspierali finansowo kampanię polityków Platformy Obywatelskiej: Jarosława Charłampowicza iZbigniewa Chlebowskiego. *

O sprawie informuje _ Gazeta Wyborcza _, która przypomina przy tym, że sponsorzy kampanii PO, czyli Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek, są głównymi bohaterami lobbingu hazardowego. Mają wspólną firmę zajmującą się automatami do gry o niskich wygranych - tak zwanymi jednorękimi bandytami.

_ Gazeta Wyborcza _ dodaje, że po wybuchu afery Chlebowski twierdził, że Jan Kosek nie finansował ani jego kampanii, ani Platformy. Tymczasem fakt indywidualnego sponsorowania Chlebowskiego potwierdził dziennikowi Andrzej Wyrobiec, skarbnik PO.
_ - Pieniądze na nasz fundusz wyborczy wpływają co prawda wyłącznie na centralne konto i dopiero później są dzielone na okręgi, ale można wpłacić je też dla konkretnego kandydata. Tak właśnie stało się w tym przypadku _ - informuje Wyrobiec.

5 września 2005 roku Kosek wraz z żoną Marią przelali na konto PO 18 tysięcy złotych - pisze _ Gazeta Wyborcza _. Ponad rok później, 27 października 2006 roku, fundusz wyborczy partii zasilił także Sobiesiak.

Podczas trwającej wówczas kampanii samorządowej wpłacił 10 tysięcy złotych na rzecz Jarosława Charłampowicza startującego w wyborach do sejmiku województwa dolnośląskiego.

| Komentarz |
| --- |
| **

Bartosz Chochołowski, Money.pl** Podczas słynnej już konferencji prasowej Zbigniew Chlebowski tłumaczył, że nic nikomu nie załatwiał, a Grzesiów i Mirków zna bardzo wielu i nie potrafi sobie przypomnieć, o których kolegach akurat rozmawiał. Okazało się teraz, że w te zapewnienia możemy tak samo wierzyć jak w słowa, że ani on ani jego partia nie brali od biznesmenów pieniędzy. Po odsłonie kolejnego wątku afery hazardowej przestaje dziwić, dlaczego Zbigniew Chlebowski tak bardzo się pocił podczas wyjaśnień. Natomiast wciąż dziwi, dlaczego działacz partyjny, którego wiarygodność mocno została nadszarpnięta, wciąż cieszy się uznaniem Platformy i współrządzi tą partią. Pokazowe odwołanie go z szefowania klubowi parlamentarnemu to jedno, ale chyba władze Platformy nie myślały, że pozostawienie Chlebowskiego w zarządzie krajowym partii ujdzie uwadze mediów. Z takimi znajomościami poseł nie nadaje się do rządzenia klubem poselskim, ale partią jak
najbardziej. Jaka partia, takie standardy. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)