Iran będzie sam produkować paliwo nuklearne potrzebne do funkcjonowania jego reaktora badawczego, jeśli nie dostarczy go wspólnota międzynarodowa - ostrzegł w sobotę wysoki rangą duchowny irański.
_ - Dostarczenie paliwa do reaktora w Teheranie to wasz prawny obowiązek _ - oświadczył konserwatywny przywódca duchowy Ahmad Chatami podczas sobotniej modlitwy, kierując te słowa do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
_ - Gdybyście to zrobili, sprawa byłaby zakończona. Skoro jednak nie współpracujecie, powinniście wiedzieć, że ten naród, który uzyskał prawo do technologii, dostarczy także paliwo do swojego reaktora. To legalne i zgodne z międzynarodowymi gwarancjami _ - powiedział.
Wypowiedź ta była reakcją na piątkową rezolucję Rady Gubernatorów MAEA, w której potępiono Iran za ukrywanie ośrodka nuklearnego i zażądano wstrzymania w nim prac.
Według Chatamiego rezolucja ta ma _ charakter wyłącznie polityczny, nie zaś techniczny _.
Rezolucję przyjęto miesiąc po tym, jak Iranowi przedstawiono propozycję wymiany jego nisko wzbogacanego uranu na paliwo nuklearne do jego reaktora badawczego. Uran miałby być wysyłany do Rosji, a następnie do Francji i powracać do Iranu w postaci paliwa. Iran odrzucił jednak tę propozycję, żądając jednoczesnej wymiany na swoim terytorium, na co z kolei nie godzi się MAEA w obawie przed ujawnieniem Iranowi technologii.