Na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie, gdzie stoją dwa meczety, doszło do starć Palestyńczyków z izraelską policją. 3 funkcjonariuszy zostało rannych, 12 Arabów trafiło do aresztu.
Policja już wczoraj zapowiedziała, że wzmocni patrole na Starym Mieście. Obawiała się bowiem wybuchu starć między muzułmanami i żydowski ortodoksami, którzy zapowiedzieli swoją wizytę na Wzgórzu.
Napięcie w tej części Jerozolimy wzrosło, po tym jak żydowscy ekstremiści ogłosili plan
wejścia na święte dla muzułmanów Wzgórze. Muzułmańscy liderzy wezwali wówczas
Arabów w północnej Galilei i wschodniej Jerozolimie, aby przybyli na Stare Miasto bronić meczetów. Mimo, że policja od rana wzmocniła patrole wokół Wzgórza, doszło do starć. Palestyńczycy obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i butelkami z benzyną.
We wrześniu na Starym Mieście wielokrotnie dochodziło do zamieszek. Wybuchły one po tym jak izraelska policja pozwoliła wejść na Wzgórze żydowskim ekstremistom, a potem zabroniła muzułmanom modlić się w tamtejszych meczetach. Kilkuset Arabów na kilka dni zabarykadowało się w jednym z nich. Napięcie opadło dopiero po interwencji Jordanii i Zachodu.
Naciskały one na Izrael i Autonomię Palestyńską, aby załagodziły konflikt. Rabini orzekli wówczas, że religijne prawo zabrania Żydom wchodzić na Wzgórze Świątynne.