Większość bylych żołnierzy WSI czekających na decyzję Komisji Weryfikacyjnej powinna być zweryfikowana pozytywnie - ocenił we wtorek szef komisjiJan Olszewski. Ujawnił, że trwa ok. 1300 postępowań, z czego sprawy 400 żołnierzy wymagają oceny i ustaleń komisji.
Pozostałe 900 spraw - jak mówił Olszewski - ma prostszy charakter, ale nie mogą oni otrzymać od komisji zaświadczeń o weryfikacji, bo nie działa kancelaria tajna komisji.
Szef komisji tłumaczył to faktem odwołania z pracy dla komisji dwóch pracownic Służby Kontrwywiadu Wojskowego i przysłanie w ich miejsce dwóch innych pracowników, których Olszewski nie znał. - _ Kancelaria tajna Komisji Weryfikacyjnej nie jest kancelarią SKW, ani MON, ani BBN _ - podkreślił.
Na pytanie o swoją niedawną deklarację oddania się do dyspozycji prezydenta, Olszewski nie odpowiedział wprost, ale przyznał, że być może w ten sposób t_ rzeba będzie przełamać impas _ wokół tej sprawy, skoro komisja w rzeczywistości nie może prowadzić swych prac i termin 30 czerwca, który sam Olszewski wskazał jako realny do ich zakończenia, dziś już on sam ocenia jako nie do dotrzymania.
- _ Niech ci, którzy zablokowali prace kancelarii tajnej, zobaczą, jakie są tego skutki. Na pewno ta sytuacja nie obciąża Komisji Weryfikacyjnej _ - ocenił członek komisji Bogusław Nizieński, były Rzecznik Interesu Publicznego.
Tymczasem MON chce jak najszybszego zakończenia prac Komisji Weryfikacyjnej WSI. Rzecznik szefa resortu Robert Rochowicz powiedział IAR, że intencją ministra jest jak najszybsze dokończenie procesu weryfikacji oficerów byłej WSI.
Rochowicz stanowczo zaprzecza jakoby MON paraliżował prace Komisji. Rzecznik podkreślił, że ministrowi zależy, żeby oficerowie zostali jak najszybciej zweryfikowani, a ci którzy zostaną zweryfikowani pozytywnie, żeby mogli jak najszybciej wrócić do pracy.