Andrzeja Leppera szantażowali jego były współpracownik i kontrowersyjny finansista - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że szantaż miał związek z nominowaniem na doradcę Leppera ukraińskiego pułkownika Mykoła Hinajło.
Pismem z nominacją dla Hinajły od wielu miesięcy próbowali szantażować wicepremiera Leppera - Piotr Podgórski, były doradca Samoobrony i Krzysztof Kluzek były członek władz Orlenu i PZU - czytamy w artykule.
Dziennikarze "Rzeczpospolitej" dotarli do Hinajły. Potwierdza on te doniesienia. Jak mówi na łamach gazety - jego również próbowano szantażować. W zamian za zeznania kompromitujące szefa Samoobrony oferowano mu 70 tysięcy euro. W przypadku odmowy - grożono podrzuceniem narkotyków, które mieliby wykryć celnicy na przejściu granicznym.
Andrzej Lepper potwierdził, że nominował Hinajłę - być może członka rosyjskiego wywiadu wojskowego - GRU, na doradcę do spraw Polonii na Ukrainie. Zapewnił, że teraz Hinajło nie jest już jego doradcą - pisze "Rzeczpospolita".