Aktualizacja: 10.02
Właściciele sklepów w Kupieckich Domach Towarowych rozpoczęli odbieranie pozostawionego w nich towaru i likwidację swych stoisk. Akcja na warszawskim Placu Defilad przebiega spokojnie.
Na teren hali ze stoiskami co godzinę wpuszczany jest jeden właściciel sklepu wraz z osobą towarzyszącą. W środku dołącza do nich specjalna ekipa techniczna, która pomaga rozmontować regały i inne wyposażenie stoiska.
Koordynatorzy akcji przewidują, że dziś odbiorą swój towar właściciele 10-ciu sklepów. W sumie w halach KDT było około 600 stoisk. Około stu zlikwidowało swoje sklepy przed rozpoczęciem wtorkowych rozruchów.* *
Tymczasem część osób biorących udział we wtorkowych przepychankach z policją usłyszała już zarzuty prokuratorskie.
Reprezentujący kupiecką spółkę Damian Grabiński zapowiedział , że kupcy złożą skargę na czynności przeprowadzane przez komornika i będą domagać się złożenia do protokołu zażalenia na przebieg wtorkowej egzekucji. Do prokuratury kupcy skierują zawiadomienie o _ uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa _ przez biorącą udział w zajmowaniu hali agencję ochrony, a do resortu spraw wewnętrznych - zawiadomienie o jej bezprawnym działaniu i wniosek o odebranie koncesji.
W związku z zarzutami miasta pod adresem zarządu KDT, spółka ma także podjąć przygotowania do _ odparcia działań prawnych przeciwko zarządowi _. W specjalnym oświadczeniu Grabiński napisał, że działania te zostaną podjęte w ciągu najbliższych kilku dni, a w tej chwili spółka zbiera
materiały dowodowe.
We wtorek, podczas postępowania komornika, który w imieniu miasta odzyskał teren zajmowanej od początku roku nielegalnie przez kupców hali, doszło do starć towarzyszącej mu ochrony, straży miejskiej i policji z kupcami i przybyłymi w okolice hali chuliganami. Prokurator 19 osobom przedstawił zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i dążenia do udaremnienia egzekucji komorniczej.
Wobec podejrzanych zastosowano dozór policyjny. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk, nie jest wykluczone zwiększenie liczby osób, którym przedstawione będą zarzuty.
- ZOBACZ TAKŻE: