aktualizacja 18.02* *
W Londynie odbyły się demonstracje przed szczytem G-20, który rozpocznie się w środę wieczorem. Mimo zimna i deszczu w manifestacji uczestniczyło około 15 tysięcy osób.
Ponad 100 organizacji wzywa do kolejnych protestów przed szczytem G20. Na celowniku są głównie bankowcy.
- kwietnia odbędzie się szczyt G20. Spodziewany jest nie tylko chaos komunikacyjny, ale i silne demonstracje. Jedna z nich odbyła się w sobotę.
Krytycy kapitalizmu wzywają do _ tygodnia chaosu _ i _ rozpadu G20 _. Inni demonstranci chcą wyjść na ulicę demonstrując pokojowo.
Policja spodziewa się najgorszych ekscesów od czasu demonstracji w 1990 roku, od których rozpoczął się upadek rządu Margaret Thatcher.
Londyńska policja stoi przed dużym wyzwaniem i wielkim stresem. Do stolicy przeniesiono dodatkowo 2500 funkcjonariuszy. Policja ma ochraniać centrum kongresowe i zapewnić bezpieczeństwo 40 delegacji, szefów rządów oraz amerykańskiemu prezydentowi Barackowi Obamie. Jednocześnie rozpocznie się gra w kotka i myszkę z aktywistami, którzy organizują się już za pomocą smsów.
Przy Bishopsgate, jednej z głównych arterii w City, ma powstać _ Obóz klimatyczny _. Aktywiści zamierzają wziąć tam na celownik European Climate Exchange, centrum europejskiego handlu emisjami.
Główną akcją ma być _ Financial Fool's Day _, marsz gwiaździsty na Bank of England, który ma mieć charakter karnawałowy. Demonstranci wykonali nawet kukły, które mają przedstawiać _ czterech jeźdźców apokalipsy _ lub prominentnych bankowców jak _ Fred the Shred _, byłego szefa Royal Bank of Scotland. _ - Powiesimy na latarniach wiele postaci - _mówi londyński profesor antropologii Chris Knight, jeden organizatorów głównych protestów: _ - Miejmy nadzieję, że będą to rzeczywiście tylko kukły. _
Przedsiębiorstwom w centrum policja radzi zabarykadowanie okien i zamykanie drzwi wejściowych także za dnia. Pracownicy powinni pozostać w domach lub przychodzić do pracy ubrani na luzie zamiast w garniturach. Firma doradztwa finansowego Bluefin radzi swoim pracownikom, by nie opuszczali w południe biura.
Kto szykuje się do protestów? Zobacz reportaż CNN:
*Put People First *domaga się końca rajów podatkowych, radykalnej reformy Banku Światowego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, większej przejrzystości w przedsiębiorstwach wielonarodowych, inwestycji w technologie zielone oraz kontroli międzynarodowego przepływu kapitału.
Protesty rozpoczęły w sobotę od nabożeństwa biskupa londyńskiego, który poprowadził następnie swoich wiernych na demonstrację _ Put people first _. Miała to być największa demonstracja w Londynie od czasu, kiedy w 2003 roku na ulicę wyszło milion ludzi protestując przeciwko wojnie w Iraku.
Po raz pierwszy swoje żądania przedstawi we wspólnym manifeście sojusz złożony ze związków zawodowych, organizacji ochrony środowiska, organizacji opowiadających się za sprawiedliwym handlem oraz grup religijnych.
Na zdjęciu: Uczestnicy demonstracji przeciwko odbywającemu się 15 listopada 2008 w Waszyngtonie szczytowi G20, poświęconemu światowemu kryzysowi finansowemu