„To zamach stanu na samorząd w Polsce, to zamach na uprawnienia milionów Polaków” - tak pomysł zlikwidowania bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast na jaki wpadła Samoobrona, komentuje opozycyjna Platforma Obywatelska.
"Jeżeli nie zmusimy Prawa i Sprawiedliwości, żeby odrzucił pomysł Samoobrony to za kilka miesięcy w polskich wsiach, miasteczkach i miastach rządzić będą wyznaczeni przez Leppera i Giertycha partyjni kacykowie" - mówi przewodniczący PO, Donald Tusk.
Dlatego PO opowiada się za jednomandatowymi okręgami wyborczymi w
wyborach do samorządu każdego szczebla.
"Najważniejsze dzisiaj w Polsce samorządowej jest kolejny krok do przodu, a nie cofnięcie się do PRLu, bo w swojej istocie projekt Samoobrony to de facto cofnięcie samorządu terytorialnego w czasy PRLu" - mówi Tusk.
"Jedną z naszych zasad jest to, że mieszkaniec, a nie komitet decyduje o tym, kto jest wójtem, burmistrzem, czy prezydentem" - dodaje Jan Maria Rokita.
PO ma również pomysł na ustabilizowanie władzy na lokalnym poziomie. Jak? Przez powszechny wybór. "Powoduje to, że wójt, prezydent, starosta, jest kimś kto realnie rządzi, a nie jest kimś, kto jest pomiatany przez lokalne koterie" - podkreśla Rokita.
Platforma już zbiera podpisy pod projektem ustawy.