Nie proponuje warszawiakom "kota w worku", ponieważ od dawna wiadomo z kim będę współpracował w stolicy jeśli wygram w drugiej turze wyborów, oświadczył kandydat PiS na prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz.
Marcinkiewicz w drugiej wyborów zmierzy się z Hanną Gronkiewicz-Waltz z PO.
Były premier zapewnił, że ma plan na skuteczną współpracę z Radą Warszawy, bez sporów, kłótni i przepychanek. Według niego, taką współpracę zagwarantuje koalicja PO-PiS.
Marcinkiewicz ocenił, że - jako były szef rządu - jest w stanie zagwarantować Warszawie środki z UE. Jak mówił, w tym celu może wykorzystać swoją znajomość z liderami państw UE. Zaznaczył, że by się rozwijać, stolica musi mieć gwarancję współpracy ze strony rządu.
Kandydat PiS na tydzień przed finałem zmagań o prezydenturę stolicy zaapelował do warszawiaków o udział w głosowaniu. "Warto na wybory pójść, zagłosować. Nie będę ukrywał, warto zagłosować na mnie" – apeluje Kazimierz Marcinkiewicz.
Warszawa musi wybrać lidera
Wybory polityczne się skończyły, teraz Warszawa stoi przed wyborem swojego lidera - oświadczył kandydat PiS na prezydenta stolicy Kazimierz Marcinkiewicza, podczas swojej niedzielnej konwencji samorządowej.
Marcinkiewicz podkreślił, że partie polityczne mają już swoich reprezentantów w Radzie Warszawy, a teraz przyszedł czas na wybór osoby, która będzie zarządzała miastem. Jak zaznaczył, on gwarantuje "porządek i przyspieszenie" a alternatywą jest "chaos, spowolnienie, bójki polityczne i partyjne przepychanki".
Podkreślił, że jako prezydent całkowicie wycofa się z polityki krajowej i zajmie się tylko rozwojem i pilnowaniem spraw Warszawy.