Coraz więcej wskazuje na to, że były i obecny prezydent Rosji toczą walkę o to, kto tak naprawdę ma rządzić Rosją.
Nowy prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew coraz częściej występuje na pierwszym miejscu w telewizyjnych wiadomościach, a jego zdjęcia ozdabiają czołówki gazet.
Tym samym działania premiera Władimira Putina - dotychczas najpopularniejszego rosyjskiego polityka - są odsuwane na plan dalszy.
Tuż po wyborach prezydenckich pojawiły się opinie, ze prezydent Dmitrij Miedwiediew jest pionkiem w grze, którą prowadził ówczesny prezydent Władimir Putin. Miedwiediew - ten polityk niewielkiego wzrostu i bez charyzmy miał być biurokratą do wykonywania woli Putina.
Jednak tak się nie stało. Obecnie w trakcie kryzysu gospodarczego zaczyna coraz bardziej otwarcie krytykować rząd, lecz na razie nie krytykuje samego Putina.
Profesor Włodzimierz Marciniak z Instytutu Studiów Politycznych PAN uważa, że Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina oddala od siebie ocena skutków kryzysu gospodarczego w Rosji i perspektywy zażegnania go.
Zdaniem Marciniaka, Miedwiediew chce zapobiegać kryzysowi za pomocą rozwiązań ekonomicznych, zaś ludzie Putina zamierzają wykorzystać głęboką recesję do umocnienia autorytarnego charakteru państwa.
POSŁUCHAJ PROFESORA MARCINIAKA:
Prezydent Miedwiediew stopniowo mianuje też swoich ludzi na najważniejsze funkcje urzędnicze. Tworzy tym samym tworzy własne zaplecze polityczne.
O dystansowaniu się Miedwiediewa od Putina świadczą również demokratyczne gesty. Miedwiediew powiedział niedawno, że opozycyjne media są w Rosji potrzebne.
Mimo że w godle Rosji orzeł ma dwie głowy, Rosjanie nie znają pojęcia dwuwładzy. W Rosji prezydent ma niemal carską władzę i jeśli nie popełnia błędów to dla ludzi staje się symbolem narodu.