Kosowo formalnie jest prowincją znajdującą się na terenie Serbii, ale w praktyce jest to autonomiczny region pod tymczasową kontrolą ONZ. Zamieszkująca Kosowo albańska większość od wielu lat walczy o oderwanie się od Serbii i niepodległość.
Wybory organizowane są na miesiąc przed ostatecznym terminem, jaki dała sobie wspólnota międzynarodowa na rozwiązanie problemu Kosowa. W połowie grudnia przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Rosji mają ogłosić, jaki będzie przyszły status prowincji. Dzisiejsze wybory staną się kolejną okazją dla mieszkańców Kosowa, by zamanifestować dążenie do niepodległości.
Wszyscy liderzy największych kosowskich partii deklarowali przed wyborami, że ich najważniejszym celem będzie niepodległość prowincji. Według sondaży, największe szanse na zwycięstwo ma będąca w opozycji Demokratyczna Partia Kosowa. Jej lider i prawdopodobnie przyszły premier Kosowa Haszim Taci już zapowiedział, że zaraz po 10 grudnia czyli po zakończeniu rozmów wspólnoty międzynarodowej ogłosi niepodległość republiki.