Rząd chce mieć nowe, dowodzone oddzielnie, elitarne wojsko - siły specjalne. Projektem ustawy w tej sprawe zajmie się jutro Sejm - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wojska specjalne mają działać obok istniejących obecnie wojsk lądowych, sił powietrznych i Marynarki Wojennej. To część reformy polskiej armii, którą przeprowadza szef Ministerstwa Obrony Narodowej Radosław Sikorski.
"Rzeczpospolita" informuje, że do nowego wojska mają wejść komandosi z GROM-u i specjalnego pułku z Lublińca, a prawdopodobnie także komandosi z jednostek specjalnych Marynarki Wojennej. Niewykluczone, że powstaną również nowe jednostki.
Komandosi mają stanowić elitę polskiej armii, być trzonem wojsk wysyłanych na zagraniczne misje - czytamy w gazecie.
Wątpliwości opozycji oraz ekspertów budzi zamiar ustanowienia oddzielnego dowództwa. MON uważa, że problemu nie ma. Między innymi pozwoli to na zachowanie niezbędnej dyskrecji - tłumaczy rzecznik resortu Piotr Paszkowski.
Ministerstwo obrony chce, żeby komandosi stanowili nawet dwa procent polskiej armii. To oznacza, że było by ich wtedy ponad dwa tysiące.