W niemieckich urzędach państwowych, parlamencie, sądach oraz w środkach komunikacji publicznej od września zakazane będzie palenie papierosów - zdecydował Bundestag.
Zaostrzającą przepisy ustawę izba niższa parlamentu uchwaliła głosami partii koalicji rządowej - CDU/CSU i SPD oraz opozycyjnej Lewicy. Dwie inne partie opozycyjne - liberalna FDP i Zieloni - wstrzymały się od głosu.
W budynkach publicznych powstaną wydzielone pomieszczenia dla palaczy. Zakaz palenia nie obowiązuje Bundeswehry i policji - żołnierze i policjanci będą mogli nadal palić w pomieszczeniach służbowych.
Parlamentarzyści podnieśli ponadto granicę wieku uprawniającego do kupna wyrobów tytoniowych - z 16 do 18 lat.
Pełnomocniczka rządu do walki z używkami Sabine Baetzing uznała ustawę za sukces rządu. "Niemcy przestały być czerwoną latarnią w Europie pod względem biernego palenia" - powiedziała deputowana. Z danych ministerstwa zdrowia wynika, że rocznie w Niemczech wskutek wdychania dymu tytoniowego umiera co najmniej 3300 osób.
Plany rządu zmierzające do zakazania palenia w restauracjach i barach spaliły na panewce. Okazało się, że decyzje w tej sprawie znajdują się w kompetencji władz poszczególnych krajów związkowych (landów), a nie władz centralnych. Większość landów zamierza wprowadzić taki zakaz. Niektóre z nich, np. Nadrenia Północna- Westfalia i Kraj Saary, chcą wyłączyć jednak spod zakazu mniejsze knajpki i bary.