We wtorek najprawdopodobniej dwie dymisje. Stanowiska stracą minister sportu Mirosław Drzewiecki i szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński. Obaj odejdą za zbytnie zaangażowanie w tzw. aferę hazardową.
Nieoficjalną informację o takich planach Tuska podaje radio RMF FM.
- _ Ten ruch ma uratować polityczną twarz Donalda Tuska. Mariusz Kamiński, rozpętując aferę, rozpoczął otwartą wojnę z premierem, który w ostatnich swych wypowiedziach dał jasny sygnał, że dni Kamińskiego na stanowisku szefa CBA mogą być policzone - _powiedział reporterowi radia jeden z polityków, doradzających premierowi.
_ Dymisja Drzewieckiego z kolei ma zamknąć usta opozycji, która zwolnienie szefa CBA zinterpretowałaby jako próbę zamiecenia pod dywan afery z ludźmi Platformy w tle. Tylko w ten sposób Tusk mógłby zachować twarz i pozbyć się balastu, jakim jest Kamiński _ - dodał.
Już na sobotniej konferencji prasowej Donald Tusk nie krył niezadowolenia z działalności Mariusza Kamińskiego. Nie mogę i nie dopuszczę do tego, aby Centralne Biuro Antykorupcyjne było narzędziem w walce politycznej w rękach jednej z partii politycznych - podkreślił.
| Afera hazardowa |
| --- |
| Czwartkowa Rzeczpospolita podała, że w piśmie dotyczącym prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej CBA ostrzegło prezydenta, premiera, władze Sejmu i Senatu, iż na tych zmianach budżet państwa może stracić 469 mln zł. Taka kwota miała pochodzić z dopłat nałożonych na firmy hazardowe, ale - według Rz - o skreślenie z projektu zapisu o dopłatach mieli zabiegać u polityków PO biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek. Według Rz dwaj zamieszani w sprawę politycy PO to: dotychczasowy szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski (jednocześnie szef Komisji Finansów Publicznych, gdzie miał trafić projekt) oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki (pieniądze z dopłat miały być przeznaczone na przygotowanie Euro2012). Rz podała, że obaj mieli lobbować w interesie firm hazardowych. |
ZOBACZ TAKŻE:
- Komisja do spraw afery hazardowej. PiS i Lewica są za oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki (pieniądze z dopłat miały być przeznaczone na przygotowanie Euro2012). Rz podała, że obaj mieli lobbować w interesie firm hazardowych. )