Miesiąc temu posłowie zdecydowali się przeznaczyć na nauczycielskie pensje miliard złotych, ale Roman Giertych domaga się kolejnych 500 milionów i grozi dymisją. Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział, że postulat ministra edukacji jest interesujący, ale nierealny.
Zbyt małe podwyżki oprotestowali też nauczycielscy związkowcy. Solidarność przyłączyła się do żądań Romana Giertycha, a ZNP zapowiedział strajk w proteście przeciwko ministrowi edukacji. Dzisiaj Związek rozpoczął referendum w tej sprawie wśród swoich członków.
Nad przyszłorocznym budżetem czyli m.in. nad nauczycielskimi podwyżkami senatorowie mają pracować jutro.