Akcja miała udowodnić, że Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy ukrywali nielegalne dochody. W tym celu mieli dokonać zakupu domu w Kazimierzu na podstawioną osobę - zaprzyjaźnionego z nimi Marka Michałowskiego, prezesa Budimeksu.
Pomysł na operację pojawił się po ujawnieniu w ubiegłym roku nagraniaJózefa Oleksego, który w rozmowie z przedsiębiorcą gazowym Aleksandrem Gudzowatym mówi o _ tajnym domu Kwaśniewskich _ - pisze _ Gazeta Wyborcza _.
[
CBA chce ujawnić akta afery hazardowej ]( http://news.money.pl/artykul/cba;chce;ujawnic;akta;afery;hazardowej,103,0,541543.html )
Według informacji gazety, akcję prowadził agent o operacyjnym nazwisku _ Tomasz Małecki _. Udało mu się poznać Marka Michałowskiego. Zaproponował mu kupno domu za 3 miliony złotych, czyli o 1,5 miliona złotych więcej niż budynek był wart na rynku. W akcie notarialnym wpisano cenę 1,5 miliona złotych, a druga część miała zostać zapłacona bez umowy.
Fiasko planu nastapiło w momencie, gdy Michałowski nie wziął gotówki w teczce, w której ukryty był nadajnik GPS, tylko wyjął pieniądze i schował do własnej torby. Agenci liczyli, że teczka dotrze do Kwaśniewskiej i zdobędą dowód na to, że były prezydent z żoną mieli nielegalne dochody. Gdy teczka została w rękach agenta, akcję przerwano.