Jeszcze przed wakacjami odbędzie się posiedzenie klubu Platformy Obywatelskiej z udziałem wszystkich ministrów. Będzie poświęcone ocenie ich pracy.
Jednak - jak twierdzi _ Rzeczpospolita _ - politycy PO nie wierzą w poważną rekonstrukcję gabinetu Donalda Tuska. Jeden z nich mówi dziennikowi, że _ trzeba tworzyć atmosferę zagrożenia, żeby motywować ministrów do pracy _.Być może dojdzie do wymiany kilku wiceministrów, ale może też dojść do poważniejszych zmian personalnych.
Jak wynika z informacji gazety zagęszcza się atmosfera wokół ministra infrastruktury Cazarego Grabarczyka, a jego los wydaje się przesądzony. Resort chętnie przejęłoby PSL, na przykład w zamian za ministerstwo pracy, na czele którego stoi Jolanta Fedak. Kandydatem na następcę Grabarczyka mógłby być Janusz Piechociński.
Kolejnym ministrem do zmiany powinna być szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz, ale jak twierdzi rozmówca _ Rzeczpospolitej _, najprawdopoodbniej premier Tusk się na to nie zdecyduje po nagonce opozycji, bo to by mogło zostać odebrane jako przyznanie się do błędu. Mógłby ją zastąpić były szef NFZ Jerzy Miller.
Według dziennika zagrożony jest też minister obrony Bogdan Klich, którego nastepca mógłby być Andrzej Żak, który niedawno został szefem jego gabinetu politycznego. Żak jest uznawany za cżłowieka marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.