Sejmowa komisja ds. służb specjalnych przez pewien czas korzystała z usług zgłoszonego przez Samoobronę eksperta, b. oficera Wojskowych Służb Informacyjnych. Według "Wprost", został on opisany w raporcie z likwidacji WSI i obejmuje go zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Jak podano na stronach internetowych "Wprost", Lech Szymański był w latach 80. oficerem oddziału "Y" wywiadu wojskowego PRL. Według tygodnika, Szymański dostał do przeczytania i zrecenzowania raport z likwidacji WSI, który dostała speckomisja. Do prac w niej skierowała go Samoobrona.
ZOBACZ TAKŻE:
Prezydent ujawni raport o WSI"Każdy klub ma prawo zgłosić eksperta. Lecha Szymańskiego zgłosiła Samoobrona, był ekspertem przez rok, przed dwoma tygodniami klub Samoobrony zrezygnował z jego usług" - powiedział przewodniczący komisji Janusz Zemke (SLD).
Według likwidatorów WSI, oddział "Y" organizował m.in. działalność Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oraz nielegalnie przejmował spadki po osobach polskiego pochodzenia zmarłych bezpotomnie na Zachodzie.
Śledztwo w sprawie wyłudzania takich spadków w latach 80. przez oddział "Y"_ Według "Wprost", komisja likwidacyjna WSI opracowała projekt zawiadomienia do prokuratury o istnieniu w wywiadzie wojskowym PRL związku przestępczego, czyli oddziału "Y". "Jedną z osób opisaną w raporcie i w zawiadomieniu jest właśnie płk Lech Szymański" - twierdzi "Wprost". _ wszczął ostatnio pion śledczy IPN z zawiadomienia komisji likwidacyjnej WSI. "Nawet jeśli pieniądze szły na cele służbowe, można mówić o przestępstwie oszustwa i przekroczenia uprawnień" - mówił PAP prokurator IPN Adam Sidor.
Tygodnik dodaje, że Szymański nie jest jedynym ekspertem Samoobrony z tego oddziału: "Inny były oficer Oddziału "Y", płk Marek Mackiewicz, doradzał partii Andrzeja Leppera podczas prac nad ustawą o WSI. Z kolei w sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych pracuje inny były oficer PRL-owskich wojskowych tajnych służb, ekspert SLD płk Zenon Bilewicz, były oficer WSW i wywiadu, a później szef zarządu studiów i analiz WSI".