Wniosek w sprawie zaskarżenia ordynacji wyborczej do Trybunału Konstytucyjnego podpisało około 200 posłów Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Waldy Dzinkowski z Platformy Obywatelskiej powiedział, że uzasadnienie liczy około 20 stron. Poseł przedstawił dziennikarzom 4 najważniejsze zarzuty, jakie ma opozycja do zmian w samorządowej ordynacji.
Witold Gintowt-Dziewałtowski z SLD powiedział, że wnioskodawcy zwrócili się do Trybunału, by zastosował tak znane "zabezpieczenie roszczenia". Chodzi o to, by zawiesić wejście w życie przepisów ustawy do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał.
Eugeniusz Grzeszczak z PSL powiedział, że nie można zmieniać zasad wybierania samorządowców tuż przed wyborami.
Zdaniem posłów PiS, skarżący kierują się motywami politycznymi. Tadeusz Cymański nie jest jednak zdziwiony postępowaniem opozycji.
Prezydent podpisał w środę zmiany w ordynacji samorządowej, która będą obowiązywać podczas jesiennych wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich.
Zgodnie z ustawą komitety, startujące w wyborach, będą mogły zawierać umowy o blokowaniu list i wspólnym podziale mandatów. Jeżeli któraś z partii bloku dostanie mniej niż 5 procent głosów, nie będzie uczestniczyć w podziale mandatów, ale oddane na nią głosy zostaną doliczone do wyniku pozostałych zblokowanych list. W ten sposób słabsze komitety zasilą silniejsze.