Przeprosin i złotówki zadośćuczynienia domaga się przed sądem Jerzy Owsiak od "Naszego Dziennika" za publikacje sugerujące, iż "Przystanek Woodstock" świadomie demoralizuje młodzież, organizatorzy dają uczestnikom alkohol, narkotyki i papierosy, a on sam "szczuje" młodzież na o. Tadeusza Rydzyka.
_ Krytykując "Przystanek Woodstock", "NDz" pisał w 2004 r., że podczas koncertów Owsiak szczuje młodzież na o. Rydzyka i Telewizję Trwam, dzięki czemu zyskuje "bonusy u swoich wpływowych lewicowych mecenasów". _Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i sam Owsiak czują się dotknięci opiniami na temat Przystanku Woodstock opublikowanymi w "Naszym Dzienniku".
Wytoczyli więc proces o naruszenie dóbr osobistych wydawcy "Nowego Dziennika" i naczelnej gazety Ewie Sołowiej.
Pełnomocnik pozwanych mec. Krystyna Kosińska chce oddalenia pozwu, twierdząc, że gazeta dokonała jedynie "uzasadnionej krytyki ze społecznie uzasadnionego powodu", a domaganie się przeprosin to forma cenzury wypowiedzi.