Część działaczy Partii Demokratycznej coraz głośniej mówi o konieczności rozwiązania ugrupowania - podaje "Życie Warszawy".
Według dziennika powołującego się na działaczy PD z różnych regionów, nastroje w partii są tak kiepskie, że demokraci w warmińsko-mazurskiem mają nawet problem z organizacją zjazdu wojewódzkiego, bo brakuje chętnych na delegatów.
Partia Demokratyczna po porażce w wyborach parlamentarnych zniknęła ze sceny politycznej i wielu działaczy wywodzących się z Unii Wolności ma poważne wątpliwości, czy ugrupowanie przetrwa kolejną kadencję w roli opozycji pozaparlamentarnej.
Według gazety kwestia rozwiązania partii rozstrzygnie się na kongresie demokratów w lutym. Demokraci mają jednak do rozwiązania jeszcze jeden problem - wskazuje gazeta i wyjaśnia, że chodzi o spłatę pożyczki w wysokości 2,5 miliona złotych, zaciągniętej na kampanię wyborczą. A ponieważ nie przekroczyli wymaganego 3-procentowego progu wyborczego, nie przysługuje im refundacja.