Środa jest 24. dniem strajku lekarzy. Akcję prowadzi 235 szpitali - według Ministerstwa Zdrowia, a ok. 300 - według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). Związek ten domaga się przekazania jeszcze w tym roku 1 mld zł na podwyżki dla lekarzy.
Wiceminister podkreślił, że poprzez stały wzrost nakładów można stopniowo spełniać oczekiwania lekarzy, ale stanowisko rządu jest jednoznaczne - "nie będzie to kosztem wydłużania kolejek i ograniczania dostępności do leczenia".
*Piecha: *_ Ministerstwo Zdrowia nie jest w stanie spełnić oczekiwań lekarzy i pielęgniarek. _"Premier podkreślał to wielokrotnie i byłoby niezrozumiałe dla społeczeństwa, gdybyśmy cały strumień pieniędzy przesuwali na płace, nie zwiększając świadczeń" - mówił Piecha.
Piecha przekonywał też posłów, że od prywatyzacji szpitali nie przybędzie pieniędzy w służbie zdrowia. "Jeśli od prywatyzacji przybędzie pieniędzy, to będę musiał zmienić imię i nazwisko. Pieniędzy nie przybędzie. One zawsze pochodzą od ludzi i mogą być płacone poprzez system przymusowych ubezpieczeń, poprzez transfery z budżetu" - mówił wiceminister.