Unijne siły morskie EU NAVFOR, działające w rejonie, gdzie porwano norweski statek _ Bow Asir _,nie wiedziały o jego obecności na morzu.
Według ekspertów zaniedbanie ze strony armatora przekreśliło możliwość ewentualnej akcji okrętów wojennych przeciwko piratom. Na pokładzie chemikaliowca znajduje się pięciu Polaków.
Norweskie radio poinformowało, że armator nie zarejestrował rejsu w dowództwie sił EU NAVFOR. Działają one w ramach operacji _ Atlanta _i nadzorują bezpieczeństwo żeglugi.
Przedstawiciel sił major Michael Jarl powiedział, że obecnie okręty unijne nie mogą już niczego zrobić w tej sprawie. Zadanie, jakie przed nimi postawiono, ogranicza się do zapobiegania porwaniom, z wykluczeniem zbrojnej walki z piratami.
Zdaniem majora Jarla zarejestrowanie obecności _ Bow Asir _ mogło zapobiec atakowi piratów.
Od początku roku zarejestrowano 36 prób porwań. Tylko mała cząstka z nich zakończyła się sukcesem napastników. Michael Jarl podkreślił, że działania okrętów wojennych przyczyniły się do odparcia jednej czwartej ataków.