Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przestępcy odejdą z Sejmu?

0
Podziel się:

Zmiany konstytucji i ordynacji wyborczej domaga się rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Nie chce on, aby w parlamencie zasiadali kryminaliści.

"Zwróciłem się do pana prezydenta z prośbą o podjęcie takiej inicjatywy ustawodawczej" - informuje Rzecznik.

Zgodnie z jego propozycją, zakaz kandydowania i zasiadania w parlamencie dotyczyłby nie wszystkich skazanych, a jedynie tych, którzy działali "z pobudek, które zasługują na potępienie". Miałby dotyczyć osób skazanych prawomocnym wyrokiem zarówno za przestępstwa umyślne, jak i nieumyślne z oskarżenia publicznego i prywatnego.

Janusz Kochanowski:
_ "Gdyby okazało się, że postulaty te nie są możliwe do spełniania, wówczas proponuję wprowadzenie zmiany do ordynacji wyborczej, zgodnie z którą kandydaci mieliby obowiązek podania do publicznej wiadomości, że zostali skazani". _

"Chodzi o to, żeby nie wykluczyć ze starania się o mandat parlamentarzysty osób, które popełniły przestępstwo, lecz działając z pobudek, które nie zasługują na potępienie np. w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego czy przekraczając granice obrony koniecznej lub stanu wyższej konieczności" - wyjaśnia Kochanowski.

Ocena tego, czy przestępstwo zostało popełnione z pobudek zasługujących na potępienie czy też nie, miałaby się odbywać "w trybie wyborczym", a dokonywać jej mieliby sędziowie Państwowej Komisji Wyborczej. Odwołanie przysługiwałoby do Sądu Najwyższego.

_ Proponowane rozwiązania powinny dotyczyć nie tylko kandydatów do parlamentu polskiego, ale też Parlamentu Europejskiego oraz samorządów. _

"Daje to gwarancję, że oceny tej dokonywałoby gremium o najwyższych kwalifikacjach zawodowych, po drugie, że ocena ta dokonywana byłaby w trybie wyborczym, czyli bardzo szybko, po trzecie, że przysługiwałoby od niej odwołanie do Sądu Najwyższego" - podkreśla.

"Chodzi o to, żeby ta ocena nie dokonywała się mechanicznie. Wynik takiego automatu byłby często niewłaściwy, bo wówczas np. Nelson Mandela, Martin Luther King czy Mahatma Ghandi też nie mogliby kandydować do parlamentu" - dodał Kochanowski.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)