Prokuratura podejrzewa partię Andrzeja Leppera, że nielegalnie finansowała swoją kampanię wyborczą. ABW jest w posiadaniu taśm z nagraniami rozmów posła Samoobrony, który namawia biznesmenów, aby dali pieniądze na partię. Lepper zaprzecza, mówiąc że w PiS są pewne siły, które nie chcą dopuścić do stworzenia rządu PiS-u z Samoobroną.
„Żadnych gotówkowych wpłat na kampanię Samoobrony nie było i być nie mogło” – mówi Andrzej Lepper. „Nasza kampania wyborcza została rozliczona przez biegłych rewidentów, którzy orzekli, że wywiązaliśmy się z jej finansowania wzorowo” – podkreślił.
Jego zdaniem biznesmeni mają prawo wpłacać pieniądze na kampanie wyborczą różnych partii, zgodnie z prawem i tak finansowane była nie tylko Samoobrona, ale również PiS i PO.
„To ABW się kompromituje ujawniając takie informacje po sześciu miesiącach. Dlaczego wcześniej nie powiedzieli, że są w posiadaniu takich taśm? Dlaczego wypływa to dopiero teraz, kiedy Samoobrona ma wejść do rządu?” – pytał Lepper.
Jest on przekonany, że zarzuty są nieprawdziwe, a informacja o nich pojawiła się teraz, bowiem w PiS są „pewne siły przeciwne układowi Samoobrona-PiS”.
„To jest prowokacja i będzie ich jeszcze dużo. Ich kumulacja przypadnie na dwa najbliższe dni” – poinformował.
Według informacji Gazety Wyborczej, płocki poseł Samoobrony Zenon Wiśniewski, umawiał się z biznesmenami, od których wyciągał pieniądze na kampanię Samoobrony. Mówił o możliwościach Samoobrony i wpływach u Andrzeja Leppera. Potem otwarcie telefonował do posłów Krzysztofa Filipka i Andrzeja Grzesika, informując, że wiezie im kasę. Nagrania z tych rozmów posiada ABW.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, może nie dojść do koalicji rządowej PiS-u z Samoobroną.