We wtorek minister edukacji Ryszard Legutko (na zdjęciu) przyznał w telewizyjnej wypowiedzi, że "nie jest entuzjastą pomysłu, żeby religia była liczona do średniej ocen".
Przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu, abp Sławoj Leszek Głódź, ocenił tę wypowiedź jako nieroztropną i szkodliwą. Jego zdaniem decyzja o nieuwzględnianiu religii w obliczaniu średniej dyskryminowałaby wierzących różnych wyznań. Współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, zapowiedział, że poruszy tę sprawę w rozmowie z przewodzącym tej komisji ze strony rządu wicepremierem Przemysławem Gosiewskim.
ZOBACZ TAKŻE:
Kościół zatęsknił za Giertychem?Również metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz wyraził zdziwienie wypowiedzią ministra. "Nie chcielibyśmy wrócić do czasów walki z religią w szkole" - dodał kardynał w oświadczeniu.
Decyzję o wliczaniu stopnia z religii w średnią ocen uczniów podjął poprzednik ministra Legutki, Roman Giertych. 13 lipca podpisał rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania uczniów,oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych.
Według tego dokumentu stopnie z religii, etyki lub innych dodatkowych zajęć edukacyjnych będą wliczane do średniej ocen. Rozporządzenie wchodzi w życie od nowego roku szkolnego - 1 września 2007.
Na początku lipca za uwzględnieniem ocen z religii przy wyliczaniu średniej na świadectwie szkolnym po raz kolejny opowiedział się metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. Jego zdaniem jest to "uszanowanie czyjejś pracy".