Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rezygnacja wiceministra MON

0
Podziel się:

Wiceminister obrony narodowej Stanisław Koziej podał się do dymisji. Rezygnacja została przyjęta z dniem 10 sierpnia, tak by jego następca mógł przejąć jego obowiązki. Powodem rezygnacji były "różnice merytoryczne co do koncepcji Sił Zbrojnych oraz systemu kierowania i dowodzenia nimi".

*Wiceminister obrony narodowej Stanisław Koziej podał się do dymisji. Rezygnacja została przyjęta z dniem 10 sierpnia, tak by jego następca mógł przejąć jego obowiązki. Powodem rezygnacji były "różnice merytoryczne co do koncepcji Sił Zbrojnych oraz systemu kierowania i dowodzenia nimi". *
Stanisława Kozieja na stanowisku wiceministra obrony narodowej zastąpi
Bogusław Winid, zastępcą ambasadora RP w Waszyngtonie.

Koziej podkreślił, że od lat, w publikacjach, artykułach i wystąpieniach wskazywał na potrzebę zmian dotychczasowego systemu, w którym główną rolę dowodzenia spełnia Sztab Generalny.

"Opowiadałem się i opowiadam za przekazaniem SG roli planistycznej i utworzeniu dwóch połączonych dowództw - jednego odpowiedzialnego za bieżące zarządzanie Siłami Zbrojnymi a drugiego za użycie wojsk w czasie kryzysu lub wojny" - wskazał.

"Moja koncepcja nie znalazła uznania, a argumenty nie przekonały ministra. Minister podzielił argumenty SG, który jest przeciwny zmianie swojej roli" - dodał.

Przypomniał, że regulacja o dowodzeniu przez SG to zapis z lat 90., gdy trwała rywalizacja na tle cywilnego kierownictwa nad wojskiem.

"Prawie każdy minister miał plany zmiany działania SG, ale jak widać nikomu to się nie udało" - powiedział Koziej.

Koziej jest generałem brygady w stanie spoczynku, analitykiem w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności. Pracował m.in. w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego, był wicedyrektorem Departamentu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przy Kancelarii Prezydenta RP (1993-1994). Był szefem Departamentu Systemu Obronnego MON (1994- 2001).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)