Amnesty International alarmuje: rok po wojnie gruzińsko-rosyjskiej wciąż odczuwalne są jej skutki, zwłaszcza w separatystycznym regionie Osetii Południowej. W opublikowanym dziś raporcie organizacja zwraca uwagę, że 30 tysięcy ludzi nie może wrócić do swoich domów.
Wojciech Makowski z Amnesty International przypomniał, że w czasie wojny przesiedlono łącznie blisko 200 tysięcy osób. Część z nich nie ma dokąd wracać. Większość to Gruzini, którzy mieszkali kiedyś w Osetii Południowej, a teraz obawiają się, że miejscowe władze nie zapewnią im bezpieczeństwa. Dodatkowo, ich domy zostały spalone i ograbione.
Amnesty International podkreśla, że za zbrodnie wojenne dokonane w tym konflikcie nikt nie poniósł odpowiedzialności. Obie strony używały pocisków kasetowych, po których zostaje duża liczba niewybuchów.
Wojciech Makowski zaznaczył, że w rejonie konfliktu nie ma żadnych sił międzynarodowych. Stacjonuje jedynie 200-tu osobowa misja Unii Europejskiej, która nie jest w stanie sprawdzić, czy warunki zawieszenia broni są przestrzegane.
Wojciech Makowski zaznaczył, że ludność cywilna od początku konfliktu cierpiała najbardziej. Ponad połowa z 600 ofiar śmiertelnych to cywile.
Ambasador Gruzji: Rosja prowokuje kolejny konflikt na Kaukazie
Rosja od kilku tygodni prowokuje kolejny konflikt na Kaukazie - twierdzi ambasador Gruzji w Polsce Konstantin Kavatardze. W czasie konferencji prasowej w Warszawie dyplomata powiedział, że ostatnie informacje w rosyjskich mediach oraz działania rosyjskich służb specjalnych zmierzają do wywołania kolejnej wojny.
Kavatardze stwierdził, że Rosja chce za wszelką cenę zrobić to, co nie udało jej się rok temu. Ambasador twierdzi, że nie chodziło o okupację Osetii i Abchazję, ale o zmianę władzy w Gruzji i obalenie Micheila Saakaszwilego. W efekcie, Gruzja miałaby powrócić na orbitę Rosji jako państwo satelita.
Ambasador podziękował Polsce za wsparcie, jakiego nasz kraj udzielał Gruzji rok temu. Zaapelował też o pomoc do wspólnoty międzynarodowej. Chodzi o to - jak tłumaczył - aby Zachód nie dopuścił do powtórki wydarzeń sprzed roku. Dyplomata zaapelował, aby państwa europejskie przypomniały Rosji o przestrzeganiu wynegocjowanego w ubiegłym roku planu pokojowego.
Konstantin Kavatardze zadeklarował, że Gruzja nigdy nie pogodzi się z utratą Abchazji i Osetii Południowej. Obie republiki ostatecznie oderwały się od Gruzji w wyniku ubiegłorocznej wojny.
- _ Gruzja będzie robiła wszystko, by pokojowo rozwiązać tę sytuację. Jesteśmy pewni, że Abchazja i Osetia Południowa wrócą do Gruzji _ - stwierdził.