*Piotr Ryba, jeden z oskarżonych w _ aferze gruntowej _, zeznał we wtorek przed komisją śledczą ds. nacisków, że po aresztowaniu w 2007 roku był nakłaniany do złożenia zeznań obciążających byłego ministra rolnictwa.*
Ryba podczas swobodnej wypowiedzi przed komisją powiedział, że po zatrzymaniu 6 lipca 2007 roku wysocy funkcjonariusze CBA, w tym wiceszef CBA Maciej Wąsik, sugerowali, że _ rozwiązaniem jego problemów _ będzie obciążenie Leppera. Podkreślił, że miał ograniczony dostęp do adwokata.
Ryba potwierdził, że był nakłaniany do składania fałszywych zeznań. Dodał, że część zeznań nie była protokołowana. - _ Funkcjonariusze stosowali presję psychiczną, informując mnie, że wraz ze mną zatrzymano mojego brata _ - powiedział. Zeznał, że funkcjonariusz CBA, prowadząc go do toalety, groził, że może go zastrzelić. _ Byłem przekonany, że naprawdę mogą wszystko _ - oświadczył. _ Gdybyś chciał uciekać to zrobię to lepiej niż ci durnie z Blidą _ - tak - zdaniem Ryby - zwrócił się do niego pilnujący go funkcjonariusz.
Ryba dodał, że CBA było zainteresowane także obciążającymi materiałami dotyczącymi innych polityków:Jerzego Szmajdzińskiego,Grzegorza Schetynyi jego żony orazJanusza Maksymiuka. - _ Pytali o ich biznesy, powiązania, relacje rodzinne, wszystko w kontekście działań przestępczych _ - zeznał.
Ryba powiedział posłom, że w trakcie aresztowania nie został poinformowany o przysługujących mu prawach. Dodał, że gdy trafił na przesłuchanie do siedziby CBA, tam czekała na niego ekipa telewizyjna. Gdy zwrócił uwagę, że nie chce być filmowany, dostał odpowiedź, że ekipa telewizyjna to funkcjonariusze, którzy tworzą materiał na potrzeby CBA. _ - Dziwne, bo materiał pojawił się w telewizji _ - podkreślił.
Ryba zaznaczył, że gdy był zatrzymany, przez 6 miesięcy odmawiano mu widzenia z rodziną. Świadek stwierdził też, że był w więzieniu specjalnie traktowany, m.in. izolowany od innych więźniów. _ Byłem aresztantem szczególnej troski. Na czas mojego wyjścia z celi zamykano cały oddział _ - mówił.
_ - Podczas opuszczania celi i przy powrotach byłem szczegółowo rewidowany, z rozbieraniem do naga włącznie _ - relacjonował.
Ryba został nieprawomocnie skazany na dwa i pół roku więzienia w sprawie tzw. afery gruntowej z 2007 r. Sąd uznał, że razem z Andrzejem K. są winni płatnej protekcji, czyli powoływania się na wpływy w kierowanym przezAndrzeja Lepperaresorcie rolnictwa i podjęcia się za łapówkę załatwienia w ministerstwie odrolnienia 40 ha ziemi na Mazurach. Ryba złożył apelację.
Ryba opisał też swoje spotkanie w więzieniu z księdzem, u którego chciał się wyspowiadać: _ Kapelan więzienny, do którego mnie doprowadzono, powiedział: Synu nie wiem kim jesteś i co zrobiłeś. Mogę cię wyspowiadać, ale oni chcą, żeby tej spowiedzi przysłuchiwał się strażnik _. Ostatecznie do spowiedzi miało nie dojść.
Ryba po swobodnej wypowiedzi nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące swojej roli w odrolnieniu ziemi w tzw. aferze gruntowej. Argumentował, że zbyt szerokie zeznania mogą zaszkodzić jego sytuacji procesowej. Posłowie przesłuchali go na posiedzeniu zamkniętym.
Świadek odpowiedział za to na pytania dotyczące kontaktów z politykami Samoobrony. Przyznał, że były częste. Potwierdził, że organizował delegacje z udziałem m.in. Leppera. _ To były normalne, biznesowe rozmowy _ - zapewnił.
Świadek powiedział też, że Andrzej K., który negocjował ws. odrolnienia gruntów z podstawionym jako kontrahent agentem CBA, przedstawił mu się jako _ człowiek PiS-u _. Potwierdził, że gdy razem z K. pracował w spółce Dialog, ten wielokrotnie mówił mu, że jest zainteresowany spotkaniem z Lepperem. Według Ryby K. chwalił się, że był radcą prawnym w stołecznym ratuszu kierowanym przezLecha Kaczyńskiego. _ Nie wiem ile w tym jest prawdy, ile opowieści _ - zastrzegł. Zeznał, że Andrzeja K. przedstawił mu senator PiSJarosław Chmielewski.
Szef komisjiAndrzej Czumaz PO poinformował, że zaplanowane na środę przesłuchanie Andrzeja K. odbędzie się 26 marca. K. przesłał komisji pismo, w którym poprosił o zmianę terminu zeznań.
Posłowie zdecydowali, że wezwą w charakterze świadka b. wicepremieraRomana Giertychaoraz Honoratę Kaczmarek - żonę b. szefa MSWiAJanusza Kaczmarka. Przeciw wnioskowi głosowała jedynie dwójka posłów PiS.
Na ponaddwuipółgodzinnym posiedzeniu zamkniętym Ryba także nie odpowiadał na pytania dotyczące odrolnienia ziemi w tzw. aferze gruntowej - relacjonowali w rozmowie z PAP posłowie zasiadający w komisji. _ Były szczegóły dotyczące czynności operacyjnych wykonywanych przez służby. Ryba miał wobec nich wątpliwości _ - podkreśliłKrzysztof Matyjaszczykz Lewicy. - _ Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy, na które dotej pory nie zwracaliśmy uwagi. Wszystkie bulwersujące tematy były w części otwartej _ - dodał