**Aktualizacja 14.20
Co najmniej 9 osób poniosło śmierć a 50 zostało rannych w rezultacie eksplozji ładunków wybuchowych. Doszło do nich dziś rano w dwóch luksusowych hotelach, w stolicy Indonezji - Dżakarcie.
Wśród ofiar w hotelach Ritz-Carlton i Marriott znajduje się około 14 cudzoziemców. Z niepełnych informacji wynika, że zginął Nowozelandczyk. Oba hotele usytuowane są niedaleko od siebie, w dzielnicy biznesowej Dżakarty - Kuningan. Często zatrzymują się w nich zagraniczni biznesmeni i turyści.
Dotychczas nikt nie przyznał się do zamachów. Natomiast cytowany przez agencję Reutera przewodniczący parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa Theo Sambuaga oświadczył, że w atakach uczestniczył co najmniej jeden zamachowiec-samobójca. Terrorysta jest wśród śmiertelnych ofiar wybuchu - powiedział Sambuaga, nie podając jednak szczegółów.
Prezydent zapowiada ukaranie winnych
Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono w emocjonalnym wystąpieniu, wygłoszonym w kilka godzin po atakach, zapowiedział, iż winni piątkowych zamachów bombowych w Dżakarcie _ zarówno wykonawcy jak i ci, którzy planowali ataki, zostaną aresztowani i osądzeni zgodnie z prawem _. - _ Ataku dokonała grupa terrorystyczna, jakkolwiek jest jeszcze zbyt wcześnie by stwierdzić, czy to ta sama siatka przestępcza, która odpowiadała za wcześniejsze akty terroru _ - powiedział Yudhoyono.
Tym samym zasugerował, iż zamach mógł być zorganizowany przez ugrupowanie, odpowiadające za akty terroru w Indonezji w latach 2000-2005 - organizacja ekstremistów islamskich Dżimah Islamija (Wspólnota islamska), która dąży do utworzenia wyznaniowego państwa islamskiego w Azji Południowo-Wschodniej.
Jest jasne, że były to zamachy
Wybuchy, jakie miały miejsce w piątek nad ranem w dwóch luksusowych hotelach w Dżakarcie to _ akty terroru _ - zakomunikował rzecznik prezydenta Indonezji Dino Patti Djalal. _ - Jest oczywiste, że nie chodzi tu o wybuch instalacji gazowej lecz podłożonych przez terrorystów bomb _ - oświadczył w wywiadzie, nadanym przez lokalną telewizję Metro TV.
Policja zablokowała rejon obu hoteli, co spowodowało w śródmieściu indonezyjskiej stolicy olbrzymie korki. Fasada hotelu Ritz została dość poważnie uszkodzona, z okien wyleciały szyby a ulice zostały zasłane odłamkami potłuczonego szkła.
Hotel Marriott był już celem zamachu bombowego 5 sierpnia 2003 r. Zginęło wówczas 12 osób. Do zamachu przyznała się wówczas organizacja ekstremistów islamskich Dżemaja Islamija (Wspólnota islamska), która dąży do utworzenia wyznaniowego państwa islamskiego w Azji południowo wschodniej.
Dżemaja Islamija przyznała się też do zamachu bombowego dokonanego w 2002 r. na wyspie Bali, masowo odwiedzanej przez zachodnich turystów. Zamach ten spowodował śmierć 202 osób, w większości cudzoziemców.
Świat potępia ataki
Piątkowe zamachy w Dżakarcie potępiła sekretarz stanu USA Hillary Clinton, określając je mianem _ bezsensownych aktów terroru _ oraz oferując władzom Indonezji wszelką pomoc. _ - Ataki dowodzą brutalności ekstremistów oraz tego, że zagrożenie terroryzmem nadal pozostaje aktualne _ - powiedziała w Pradze.
Także Unia Europejska potępiła zamachy, wyrażając solidarność z rządem i narodem Indonezji. W oświadczeniu przewodniczącej UE w tym półroczu Szwecji określono ataki mianem _ brutalnych aktów _.
ZOBACZ TAKŻE:
- Indonezja: Wybuch trzech bomb w Ternate