Chodzi o stanowiska przewodniczących: komisji spraw zagranicznych i komisji budżetowej. O stanowisko przewodniczącego komisji budżetowej ubiega się na kolejną kadencję eurodeputowany Platformy Janusz Lewandowski. Z kolei Jacek Saryusz-Wolski aspiruje do tego, by pokierować pracami komisji spraw zagranicznych. Jednak zgodnie z obowiązującym w Parlamencie Europejskim parytetem, Platforma może mieć stanowisko tylko jednego przewodniczącego komisji.
Ta sprawa ma być wyjaśniona podczas dzisiejszego spotkania. Mówił o tym w środę na konferencji prasowej Donald Tusk. Zapewniał też, że Platforma Obywatelska twardo, ale przyjaźnie będzie walczyć o jak najlepszą pozycję Polski i Platformy w Parlamencie Europejskim.
Stanowiskiem przewodniczacego komisji spraw zagranicznych zainteresowane są Niemcy. Być może z tego powodu w ostatnim czasie pojawiły się spekulacje, że kanclerz Niemiec Angela Merkel w rozomowie z szefem PO prosiła go, by Jacek Saryusz-Wolski zrezygnował z ubiegania się o to stanowisko. Donald Tusk przyznaje, że z Angelą Merkel rozmawiał, ale nie o personaliach, a jedynie o wpółpracy Platformy Obywatelskiej i CDU.
Także wiceszef PO Bronisław Komorowski mówił w czwartek w Salonie Politycznym Trójki, że że w rozmowie Donalda Tuska z Angelą Merkel nie poruszano sprawy obsady szefa komisji zagranicznej Parlamentu Europejskiego. Zapewnił jednocześnie, że Jacek Saryusz-Wolski jest nadal kandydatem PO na przewodniczącego tej komisji.
O tym, kto ostatecznie zostanie szefem komisji spraw zagranicznych w Parlamencie Europejskim, przekonamy się pod koniec stycznia.