Prezes PiSJarosław Kaczyńskizawiesił senatoraTadeusza Skorupęw prawach członka partii Prawo i Sprawiedliwość.
Sprawa ma związek z publikacją w Tygodniku Podhalańskim, na temat próby wymuszenia przez senatora kawałka ziemi pod budowę wiatraka.
Poseł PiSMariusz Błaszczakpowiedział IAR, że sprawą senatora zajmuje się obecnie rzecznik dyscypliny partyjnej.
POSŁUCHAJ MARIUSZA BŁASZCZAKA:
Żenująca próba wymuszenia?
Tygodnik Podhalański ujawnił kompromitujące nagrania z rozmowy senatora PiS Tadeusza Skorupy z podhalańskim biznesmenem. Według Tygodnika wynika z niej, że polityk chciał by na posesji przedsiębiorcy, znalazło się miejsce pod jego własny wiatrak. W zamian miał nie przeszkadzać mu w zakupie działki na publicznym przetargu.
Senator tłumaczył przedsiębiorcy, który na rozmowę z nim przyszedł wyposażony przez dziennikarzy w podsłuch, że _ też był przedsiębiorcą, a nie jakimś politykiem nienormalnym. _
Dodawał, że wie _ co wszystko kosztuje i co to pieniądze zarabiać. _ _ Ja też muszę jakiegoś pilnować interesu, bo ja za chwilę nie będę miał na kampanię wyborczą pieniędzy. Bo z tych, co dostaje z Senatu, to psie pieniądze. Na paliwo dla mnie i na garniturek. _
Senatorskie wynagrodzenie, które określił na 8,5 tysiąca złotych nazwał _ urągającym dla parlamentarzysty. _ _ Takie moje zdanie jest. A jaki k... pokój mamy. W jakich warunkach trzeba mieszkać. To k... bezdomni w Niemcach mają lepsze warunki. _ - mówił senator.
Senator grozi sądem, a prokuratura śledztwem.
Wczoraj wieczorem senator Skorupa wydał oświadczenie, w którym zapowiada, że – _ w związku z manipulacją _ – pozwie _ Tygodnik Podhalański _ do sądu. - Nie jest prawdą, że próbowałem wymusić na lokalnym biznesmenie oddanie mi części działki. _ - Moja żona przystąpiła do przetargu na zakup gruntu, gdyż ma na nim ustaloną służebność przejazdu _ – utrzymuje senator. I twierdzi, że to Maciej Król żądał, by żona Skorupy odstąpiła od przetargu. W rezultacie nasza rozmowa dotycząca sposobu zagospodarowania działki nie doprowadziła do żadnych ustaleń, zaś ziemia została przez samorząd wylicytowana na kwotę 205 tys. zł – informuje poseł.
Dzisiaj prokuratura zapowiedziała wszczęcie śledztwa w tej sprawie.