Eksperci mają nadzieje, że gaz spod Basry pozwoli Europie uniezależnić się od Moskwy.
Jak donosi BBC rząd w Bagdadzie podpisał umowę z naftowo-gazowym gigantem Royal Dutch Shell. Dotyczy ona inwestycji w irackie złoża gazu ziemnego. To drugi kontrakt związany z wydobyciem naturalnych bogactw jaki - po amerykańskiej inwazji z 2003 roku - Irak podpisał z zagranicznym koncernem.
Na mocy porozumienia Irak będzie miał 51 proc. udziałów, a Shell - 49 proc. udziałów w firmie zajmującej się wydobyciem gazu ziemnego z bogatych złóż na południu kraju.
- ZOBACZ TAKŻE:
Początkowo firma zajmie się pozyskiwaniem ok. 700 mln stóp sześciennych gazu, który powstaje jako produkt uboczny przy wydobyciu ropy naftowej i w chwili obecnej jest spalany. Ale są też plany budowy zakłady, który produkowałby skroplony gaz ziemny na eksport.
Irak, który ma 112 bilionów stóp sześciennych udokumentowanych rezerw gazu ziemnego - według analityków to niewielka część wszystkich złóż - ma szanse stać się alternatywnym wobec Rosji dostawcą tego paliwa dla Europy. Do tej pory na przeszkodzie stał jednak kiepski stan infrastruktury. Dzięki obecności zachodnich koncernów ma to się zmienić.