"Rzeczpospolita" ustaliła, że skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski jest autorem głośnej listy kandydatów do władz spółek skarbu państwa, którą dysponuje Jarosław Kaczyński. Dziennik podkreśla, że nieznany publicznie Kostrzewski rozdaje dziś karty w polskiej gospodarce.
"Rzeczpospolita" przypomina, że na tak zwanej "liście 30" znajdują się między innymi profesorowie, absolwenci i pracownicy warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Po weryfikacji mają objąć stanowiska we władzach spółek państwowych.
Kostrzewski przyznaje w rozmowie z dziennikiem, że zna nazwiska profesorów i doktorów, którzy znają się na zarządzaniu i byliby przydatni w spółkach skarbu państwa.
"Potrafię ocenić, kto się nadaje do takiej pracy" - mówi Kostrzewski, który kiedyś studiował na tej uczelni.
"Rzeczpospolita" pisze, że jest on mistrzem drugiego planu. Określa go jako technokratę bez ambicji politycznych, za to z z ogromnymi politycznymi wpływami.
Według dziennika Jarosław i Lech Kaczyńscy mają do Kostrzewskiego ogromne
zaufanie. Rozmówcy "Rzeczpospolitej" z kręgów politycznych i biznesowych umieszczają go w gronie kilku osób, które podejmują kluczowe decyzje w PiS. Określają go mianem szarej eminencji.