Skromne będą tegoroczne święta dla pracowników bułgarskiej administracji państwowej. Premier Bojko Borysow zakazał wszelkich koktajli i prezentów, którymi zwykle urzędnicy wymieniają się z okazji Nowego Roku.
Służba prasowa rządu poinformowała, że premier zakazał wszelkich wydatków, związanych ze świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Nie będzie nie tylko 13. pensji, co zapowiedziano jeszcze we wrześniu, lecz nawet kalendarzy, kartek z życzeniami, zapalniczek i koktajli. Zakaz obowiązuje we wszystkich ministerstwach, agencjach i komisjach rządowych, w administracji regionalnej, a także w lecznicy rządowej.
Jako pierwszy na nowe instrukcje zareagował minister obrony Nikołaj Mładenow, który wstrzymał kupno noworocznych prezentów i zakazał tradycyjnego noworocznego balu w Domu Armii.
Wcześniej premier zakazał wydatków na cele reprezentacyjne w urzędach, na kawę i kwiaty dla gości, zalecił ograniczenie do minimum rozmów telefonicznych, organizowania seminariów i kursów szkoleniowych. Zapowiedział nawet, że będzie płacić z własnej kieszeni za kawę dla swoich gości.
Oszczędności obejmują jednak nie tylko administrację państwową. Wbrew praktyce z ostatniej dekady, w tym roku nie będzie świątecznego dodatku dla emerytów, a podwyżki emerytur, które miały wejść w życie od 1 stycznia 2010 r., odłożono na lipiec i to pod wieloma warunkami. Cięciom podlegają również stypendia dla studentek-matek, dla matek bliźniaków, ulgi dla młodych małżeństw.